Święta Maria Faustyna Kowalska

1905 r. – 1938 r.

Święto: 5 października

Znana także jako: Elena Kowalska; Faustyna Kowalska; Helena Kowalska; Maria Faustyna Kowalska; Siostra Faustyna 

Helena Kowalska urodziła się 25 sierpnia 1905 roku w małej, polskiej wiosce Głogowiec jako trzecie z dziesięciorga dzieci. Jej rodzicami byli Stanisław i Marianna Kowalscy. Rodzina Kowalskich żyła biednie, ale była szczęśliwa, bo była z Bogiem. W domu modlitwa harmonijnie łączyła się z pracą. Nawet, gdy Helena była małą dziewczynką, jej uczucia do Pana Boga były głębokie, znaczące, tak jak i jej troska o biednych. Do szkoły zaczęła uczęszczać, kiedy miała dwanaście lat, a w szesnastym roku życia poszła na służbę do zamożnych rodzin, by zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom.

Gdy miała siedemnaście lat, rozpoznała już swoje powołanie: chciała poświęcić swoje życie na służbę Bogu w klasztorze. Jako młoda dziewczyna wolała spędzać cały swój wolny czas przed Najświętszym Sakramentem niż ze swoimi przyjaciółmi. Będąc na służbie zastrzegła sobie możliwość codziennego uczestnictwa we Mszy świętej, odwiedzania chorych i konających.

1 sierpnia 1925 roku Helena Kowalska wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie, przy ul. Żytniej 3/9. Zgromadzenie to założyła w Polsce m. Teresa Potocka w 1862 roku dla wychowania dziewcząt i kobiet, które potrzebowały głębokiej przemiany moralnej. W atmosferze oddzielenia od wpływów świata, poprzez modlitwę i pracę wychowanki sióstr odbudowywały poczucie własnej godności, uczyły się zawodu, by wrócić do życia w społeczeństwie i w sposób godny zarabiać na swoje utrzymanie.

W 1926 r. w czasie ceremonii obłóczyn zakonnych Helena Kowalska otrzymała imię: siostra Maria Faustyna, pod którym znana jest dziś w całym świecie. W 1928 roku złożyła pierwsze śluby zakonne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, które ponawiała co roku przez 5 lat, by 1 maja 1933 r. złożyć w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia śluby wieczyste.

Siostra Faustyna pracowała w kilku, różnych domach Zgromadzenia, wykonując kolejno pracę kucharki, sprzedawczyni w sklepie pieczywem, ogrodniczki i furtianki. Zewnętrznie nie różniła się od innych sióstr, była wierna regule zakonnej, w której widziała wolę samego Boga, pełna ufności wobec Niego i czynnej miłości bliźniego. Pod tą zwyczajnością kryło się niezwykle intensywne życie duchowe, które wywierało wrażenie na wielu ludziach. Jej kontakt ze światem nadprzyrodzonym – spotkania, z Jezusem, Matką Najświętszą, aniołami, świętymi, duszami w czyśćcu cierpiącymi – był tak realny, prosty i zwyczajny, jak świat postrzegany zmysłami. Już w pierwszych tygodniach pobytu w klasztorze miała wizję czyśćca, potem także nieba i piekła. Otrzymała wiele nadzwyczajnych łask, takich jak: objawienia, dar czytania w duszach ludzkich, bilokacji (czyli przebywania w dwóch miejscach jednocześnie), ukrytych stygmatów, czy tak zwanych mistycznych zrękowin i zaślubin z Jezusem. Teologowie zaliczają ją do grona najwybitniejszych mistyków w dziejach Kościoła. W swoim duchowym „Dzienniczku”, który prowadziła na polecenie Jezusa, spowiedników i za zgodą przełożonych, opisała nie tylko nadzwyczajne spotkania z rzeczywistością nadprzyrodzoną, ale także swoją szarą codzienność, która stała się piękna i bogata ze względu na fakt przeżywania jej we wspólnocie z Bogiem. 

Pan Bóg wybrał ją na sekretarkę i apostołkę Bożego Miłosierdzia. Przez nią przekazał Kościołowi i światu wielkie orędzie o miłości miłosiernej Boga do każdego człowieka. Ta wielka prorocka misja Siostry Faustyny rozpoczęła się w Płocku 22 lutego 1931 roku. Wieczorem kiedy byłam w celi – napisała w „Dzienniczku” – ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i wielką radością. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej, a potem na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz nie zginie. Obiecuję także już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały (Dz. 47). Siostra Faustyna o tym wydarzeniu powiedziała spowiednikowi, a on kazał jej malować obraz Jezusa w swojej duszy. Lecz gdy odchodziła od konfesjonału, Pan Jezus powiedział: Mój obraz w duszy twojej jest. Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, żeby był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia (Dz. 49). Siosra Faustyna nie umiała malować, jej współsiotry – także, więc sprawa powstania tego obrazu się przeciągała. A Pan Jezus upewniał Siostrę Faustynę o tym, że jest to niezwykle ważna sprawa. Wiedz o tym – mówił jej –  że jeżeli zaniedbasz sprawę malowania tego obrazu i całego dzieła miłosierdzia, odpowiesz za wielką liczbę dusz w dzień sądu (Dz. 154).

W tej sytuacji Siostra Faustyna prosiła Boga o pomoc. Najpierw o to, aby kapłan w imieniu Kościoła potwierdził, że życzenia, które słyszała od Jezusa, rzeczywiście pochodzą od Boga, a nie są jakimś złudzeniem. Takie upewnienie otrzymała w czasie rekolekcji w 1932 roku, a potem obietnicę kapłana, który jej pomoże wypełniać życzenia Jezusa. Tym kapłanem był ks. Michał Sopoćko, którego Siostra Faustyna spotkała w Wilnie. On po zbadaniu, że sprawa od Boga pochodzi, zaangażował się w realizację misji, którą Pan Jezus przekazywał Siostrze Faustynie. Najpierw postarał się o namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego u malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, który mieszkał w tej samej kamienicy. Siostra Faustyna udzielała malarzowi wskazówek i pytała Jezusa o wyjaśnienia dotyczące znaczenia pewnych elementów tego obrazu, których nie rozumiał jej spowiednik. Wtedy Pan Jezus powiedział, że spojrzenie Jego z tego obrazu jest takie jak z krzyża, że w podpisie mają być umieszczone słowa: Jezu, ufam Tobie, a promienie: blady i czerwony oznaczają krew i wodę. Te dwa promienie – wyjaśniał – oznaczają krew i wodę. Blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz..Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu. Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga. Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia (Dz. 299). Kiedy obraz powstał, Siostra Faustyna płakała, bo Jezus na nim nie był tak piękny, jakim Go widziała. Lecz Jezus odpowiedział, że nie w piękności farby jest moc tego obrazu, ale w Jego łasce.

W pierwszą niedzielę po Wielkanocy, w planowane święto Miłosierdzia, obraz Jezusa Miłosiernego po raz pierwszy został ukazany publicznie w Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia w Ostrej Bramie. Ksiądz Michał Sopoćko głosił kazanie o miłosierdziu Bożym, a Siostra Faustyna widziała, jak wiele ludzi doznało łask. Gdy z tych uroczystości wracała do klasztoru, napisała: Zastąpiło mi drogę całe mnóstwo szatanów, którzy mi grozili strasznymi mękami. – I dały się słyszeć głosy: Odebrała nam wszystko, cośmy przez tyle lat pracowali. – Kiedy się ich zapytałam: Skąd was takie mnóstwo? – Odpowiedziały mi te złośliwe postacie: Z serc ludzkich, nie męcz nas. Widząc ich straszną nienawiść do mnie, wtem prosiłam Anioła Stróża o pomoc. – I w jednej chwili stanęła jasna i promienna postać Anioła Stróża, który mi rzekł: Nie lękaj się, oblubienico Pana mojego, duchy te nie uczynią ci nic złego bez pozwolenia Jego. Natychmiast znikły złe duchy, a wierny Anioł Stróż towarzyszył mi w sposób widzialny do samego domu (Dz. 418-419).

W Wilnie Pan Jezus podyktował Siostrze Faustynie modlitwę, którą znamy jako Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Było to 13 – 14 września 1935 roku. Siostra Faustyna zobaczyła anioła, który miał ukarać ziemię za grzechy. Gdy zobaczyła ten znak gniewu Bożego, zaczęła prosić anioła, aby się wstrzymał chwil kilka, a świat będzie czynił pokutę. Jednak, gdy stanęła przed majestatem Trójcy Świętej, nie śmiała powtórzyć tego błagania. Dopiero, gdy w duszy odczuła moc łaski Jezusa, zaczęła się modlić słowami, które wewnętrznie słyszała, a były to słowa Koronki, i zobaczyła, że kara od ziemi została odsunięta. Na drugi dzień Pan Jezus jeszcze raz dokładnie podyktował jej treść tej modlitwy: Najpierw odmówisz jedno „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”, i „Wierzę w Boga”, następnie na paciorkach „Ojcze nasz” mówić będziesz następujące słowa: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; na paciorkach „Zdrowaś Maryjo” będziesz odmawiać następujące słowa: Dla Jego bolesnej męki miej dla nas i świata całego. Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem (Dz. 474). W następnych objawieniach Pan Jezus przekazał obietnice, jakie związał z ufnym odmawianiem tej modlitwy. Powiedział, że przez odmawianie tej Koronki można uprosić wszystko, jeśli to jest zgodne z wolą Bożą, a ponad to obiecał łaskę szczęśliwej i spokojnej śmierci. Tę łaskę mogą otrzymać nie tylko ci, którzy sami z ufnością będą odmawiać tę Koronkę, ale także konający, przy których inni będą się modlić jej słowami. Chociażby był grzesznik najzatwardzialszy – powiedział Jezus – jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia Mojego. Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie Moje. Niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu miłosierdziu (Dz. 687).

Także w Wilnie Pan Jezus powrócił do sprawy ustanowienia święta Miłosierdzia, podając wielkie obietnice. W dniu tym – mówił Jezus – otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. W dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat (Dz. 699). Przygotowaniem do tego święta ma być nowenna, która polega na odmawianiu przez 9 dni, poczynając od Wielkiego Piątku, Koronki do Miłosierdzia Bożego. Aby w tym dniu skorzystać z wielkich łask, trzeba być po dobrze odprawionej spowiedzi, bez przywiazania do grzechu, w tym dniu przystąpić do Komunii świętej i przeżywać to święto w duchu ufności wobec Boga (z pragnieniem pełnienia Jego woli) i miłosierdzia względem bliźnich.

W 1935 roku Siostra Faustyna usłyszała także życzenie Jezusa związane z powstaniem takiego zgromadzenia, które będzie głosiło i wypraszło miłosierdzie dla całego świata. Początkowo sądziła, że ma założyć klasztor kontemplacyjny, ale stopniowo Pan Jezus dał jej poznać, że chodzi tu nie tylko o jedno zgromadzenie, ale wielkie dzieło w Kościele, które tworzyć będą różne zgromadzenia, męskie i żeńskie, klauzurowe i czynne, oraz wielka rzesza ludzi żyjących w świecie. Wszyscy będą głosić światu miłosierną miłość Boga poprzez świadectwo życia w duchu zaufania Bogu i czynnej miłości bliżniego, poprzez czyny, słowa i modlitwę. Każdy – jak napisała Siostra Faustyna – może należeć do tego “zgromadzenia” i w świecie uobecniać miłosierną miłość Boga. 

Podstawowym sposobem głoszenia orędzia Miłosierdzia i całego nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego jest postawa ufności wobec Boga, czyli pełnienia Jego woli zawartej w przykazaniach, obowiązkach stanu, radach i błogosławieństwach ewangelicznych czy też w rozpoznanych natchnieniach Ducha Świętego, oraz czynnej miłości bliźniego. Jeżeli przez ciebie żądam od ludzi czci dla Mojego miłosierdzia – mówił Jezus do Siostry Faustyny – to ty powinnaś się pierwsza odznaczać tą ufnością w miłosierdzie Moje. Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo, trzeci – modlitwa; w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i jest niezbitym dowodem miłości ku Mnie (Dz. 742). Kolejnym sposobem głoszenia orędzia Miłosierdzia jest czyn, następnie – słowo i modlitwa. Zadanie głoszenia orędzia Miłosierdzia zostało obdarzone przez Jezusa wielką obietnicą. Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia Mojego – powiedział – osłaniam je przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem (Dz. 1075). Szczególną obietnicę dał Jezus kapłanom, bo powiedział, że gdy mówić będą o miłosiernej miłości Boga do człowieka, to sprawi, że dusze zatwiardziałych grzeszników kruszyć się będą pod ich słowami, powracając do życia w przyjaźni z Nim. 

Godzina Miłosierdzia – 15.00. W 1936 roku Siostra Faustyna powróciła do Krakowa, by spędzić w nim ostatnie lata swego życia. Pan Jezus objawił jej tutaj kolejną nową formę kultu Miłosierdzia Bożego, którą nazywamy Godziną Miłosierdzia. Nie chodzi w niej jednak o modlitwę przez całą godzinę, ale o uczczenie momentu konania Jezusa na krzyżu. Jezus tak mówił do św. Siostry Faustyny: Przypominam ci, córko Moja, że ile razy usłyszysz, jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w miłosierdziu Moim, uwielbiając i wysławiając je; wzywaj jego wszechmocy dla świata całego, a szczególnie dla biednych grzeszników, bo w tej chwili zostało na oścież otwarte dla wszelkiej duszy. W godzinie tej uprosisz wszystko dla siebie i dla innych; w tej godzinie stała się łaska dla świata całego – miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość. Córko Moja, staraj się w tej godzinie odprawiać drogę krzyżową, o ile ci na to obowiązki pozwolą; a jeżeli nie możesz odprawić drogi krzyżowej, to przynajmniej wstąp na chwilę do kaplicy i uczcij Moje serce, które jest pełne miłosierdzia w Najświętszym Sakramencie; a jeżeli nie możesz wstąpić do kaplicy, pogrąż się w modlitwie tam, gdzie jesteś, chociaż przez krótką chwilę (Dz. 1572). Modlitwa w tej godzinie (15 00) powinna być skierowana do Jezusa, a w błaganiach trzeba się odwoływać do wartości i zasług Jego bolesnej męki. Jest to czas uprzywilejowany każdego dnia, w którym łącząc się z Jezusem konającym na krzyżu, można uprosić wszystko, jeśli to będzie zgodne z wolą Bożą i jeśli o to będziemy prosić z ufnością, dołączając do modlitwy uczynki miłosierdzia spełniane względem bliźnich. 

Jezus nie tylko przekazał Siostrze Faustynie nowe formy kultu Miłosierdzia Bożego (obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie, Święto Miłosierdzia, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, Godzinę Miłosierdzia, szerzenie czci Miłosierdzia), do których przywiązał wielkie obietnice pod warunkiem troski o postawę ufności (pełnienie woli Bożej) i czynnej miłości bliźniego, ale także dał poznać głębię tajemnicy miłosierdzia Bożego. Jej „Dzienniczek” Ojciec Święty Jan Paweł II nazwał „Ewangelią miłosierdzia pisaną w perspektywie XX wieku”, gdyż tak wspaniale odsłania miłosierną miłość Boga do człowieka w całej perspektywie dziejów świata: od momentu stworzenia, poprzez wcielenie i narodzenie Syna Bożego, Jego życie i nauczanie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie aż po wspólnotę Kościoła, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, i zaproszenie do chwały nieba. Poznawanie tajemnicy miłosierdzia Bożego doprowadziło Siostrę Faustynę do odkrycia Boga we własnej duszy. Dlatego nie szukała Boga gdzieś daleko, ale w głębiach swego serca, by razem z Nim przeżywać swoją codzienność. Pisała, że z Jezusem idzie do pracy, z Nim odpoczywa, z Nim się modli i cierpi. Jezus zawsze dotrzymuje jej towarzystwa, a z duszy ludzkiej wypędza Go tylko grzech ciężki. „Dzienniczek” Siostry Faustyny pozwala lepiej poznawać prawdziwe oblicze Boga i prawdziwe oblicze człowieka, stworzonego z miłości i przeznaczonego do wspólnoty życia z Bogiem już na ziemi i przez wieczność całą.

Siostra Faustyna była też wierną córką Matki Miłosierdzia. Maryja była dla niej nie tylko Matką Syna Bożego, ale i jej Matką oraz Mistrzynią życia duchowego. Uczyła ją kontemplacji Boga we własnej duszy, postawy ufności wobec Niego, czyli doskonałego pełnienia Jego woli, umiłowania krzyża, miłości bliźniego, a także praktyki cnót, które taką postawę warunkują. Wizje Matki Bożej i Jej pouczenia doskonale współgrały z misją, jaką Siostrze Faustynie przekazywał Jezus. Matka Najświętsza uświadamiała jej, jak wielką rolę w planach Bożych ma odegrać orędzie Miłosierdzia, które otrzymuje od Jezusa, i w pełnieniu tej misji bardzo ją umacniała. Mówiła jej: Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne (91) przyjście Jego, który przyjdzie nie jako miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania; jeżeli ty teraz milczysz, będziesz odpowiadać w on dzień straszny za wielką liczbę dusz. Nie lękaj się niczego, bądź wierna do końca, Ja współczuję z tobą (Dz. 635).

W 1938 r., na kilka miesięcy przed jej śmiercią, Siostra Faustyna miała wizję Matki Boskiej: W jasności wielkiej ujrzałam Matkę Bożą w białej sukni, przepasaną złotym pasem, drobne gwiazdki, także złote, były po całej szacie i rękawy wyłożone zlotem. Płaszcz miała szafirowy, lekko zarzucony, na głowie miała lekko zarzucony, przezroczysty welon, włosy rozpuszczone, ślicznie ułożone i korona ze złota, która miała w zakończeniach krzyżyki. Na lewym ręku trzymała Dziecię Jezus. Takiej Matki Bożej jeszcze nie widziałam. Wtem spojrzała na mnie łaskawie i rzekła:

Jestem Matką Boską Kapłańską.

Wtem Jezusa spuściła w ręki na ziemię, a prawą rękę podniosła w niebo i rzekła:

Boże, Błogosław Polsce, błogosław kapłanom.

Iznów rzekła do mnie:

Powiedz to, coś widziała, kapłanom.

Postanowiłam, ze przy pierwszej sposobności widzenia się z ojcem powiem, lecz ja sama nie mogę zrozumieć tego widzenia (Dz. 1585).

Siostra Faustyna w swoim życiu zostawiła nam wzór całkowitego zaufania Bogu, o którym mówiła, że jest samą Miłością i Miłosierdziem. Gdy bardzo cierpiała przychodziła przed tabernakulum i mówiła: Panie, choćbyś mnie zabił, ja ufać Ci będę. W innym miejscu napisała, że choćby się ziemia usunęła spod jej stóp, to nie przestanie Mu ufać, bo poznała, że jest samą dobrocią. Tak zachwycała się miłosierną miłością Boga, że chciała całe swoje życie przemienić w miłosierdzie. W modlitwie prosiła Jezusa, by jej oczy, uszy, język, ręce, nogi, a nade wszystko serce przemieniał tak, by mogły świadczyć Jemu miłość w drugim człowieku. Chciała, aby przez jej życie przelało się na świat miłosierdzie Boże. Swoją modlitwą i ofiarą obejmowała nie tylko ludzi najbliższych jej sercu, ale cały świat, a szczególnie grzeszników, bo oni najbardziej potrzebują miłosierdzia. Za nich na prośbę Jezusa złożyła swoje życie w ofierze, to znaczy zobowiązała się przyjmowa#263; wszystkie lęki i udręki, jakie cierpią, a oddała im swoje pociechy, jakie płynęły z bliskiego obcowania z Bogiem, byle tylko uprosić im łaskę nawrócenia i ocalić na wieczność.

Siostra Faustyna wyniszczona chorobą (chorowała na gruźlicę), cierpieniami, jakie niosła ze sobą prorocka misja Miłosierdzia i ofiarą złożoną za grzeszników, zmarła w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach 5 października 1938 roku, mając zaledwie 33 lata. Proces informacyjny rozpoczął w diecezji krakowskiej kard. Karol Wojtyła w 1965 roku. Rok później doczesne szczątki Siostry Faustyny zostały przeniesione do klasztornej kaplicy. Po zakończeniu procesu w diecezji, akta przesłano do Rzymu i tam od 1968 roku kontynuowano proces wyniesienia Siostry Faustyny do chwały ołtarzy, badając heroiczność cnót i cud przypisywany jej wstawiennictwu. W pierwszą niedzielę po Wielkanocy, 18 kwietnia 1993 r., Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł Siostrę Faustynę do chwały ołtarzy, a 30 kwietnia 2000 roku zaliczył ją do grona świętych Kościoła i ogłosił pierwszą Niedzielę po Wielkanocy Świętem Bożego Miłosierdzia. Wtedy dar orędzia Miłosierdzia przekazał Kościołowi na trzecie tysiąclecie wiary.

Klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, gdzie żyła i zmarła św. Siostra Faustyna, stał się światową stolicą kultu Miłosierdzia Bożego. Tam, w kaplicy klasztornej spoczywają jej doczesne szczątki i znajduje się łaskami słynący obraz Jezusa Miłosiernego, znany na całym świecie, na którym spełniły się słowa Jezusa powiedziane do Siostry Faustyny: Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Do tego miejsca pielgrzymują ludzie z całego świata, a wśród nich Ojciec Święty Jan Paweł II i Benedykt XVI. Z tego miejsca orędzie Miłosierdzia rozchodzi się na cały świat, by nieść ludziom światło nadziei i przygotować ludzkość na powtórne przyjście Chrystusa. Tylko w miłosierdziu Bożym – jak powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II – „świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście”.

Misja:

Misja św. Siostry Faustyny polega na głoszeniu orędzia o miłości miłosiernej Boga do człowieka poprzez świadectwo życia w duchu ufności wobec Boga i miłosierdzia względem bliźnich, poprzez czyny, słowa i modlitwę, zwłaszcza praktykę nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego w formach przez nią przekazanych (Obraz Jezusa Miłosiernego, Święto Miłosierdzia Bożego, Koronka do Miłosierdzia Bożego i modlitwa w chwili konania Jezusa na krzyżu zwana Godziną Miłosierdzia). Do każdej z nich oraz do głoszenia Miłosierdzia Jezus przywiązał wielkie obietnice pod warunkiem właściwej praktyki tego nabożeństwa, czyli troski o postawę ufności (pełnienie woli Bożej) i miłosierdzia względem bliźnich. Misję św. Siostry Faustyny kontynuuje Apostolski Ruch Bożego Miłosierdzia, który tworzą zgromadzenia klauzurowe, czynne, różne wspólnoty, apostolaty i ludzie indywidualnie podejmujący zadanie głoszenia światu orędzia Miłosierdzia.

Beatyfikowana:

Siostra Faustyna została beatyfikowana przez Papieża Jana Pawła II 18 kwietnia 1993 roku, po stwierdzeniu przez Stolicę Apostolską heroiczności cnót i cudu uzdrowienia Mauren Digan, która cierpiała na chorobę Milroy-a, dziedziczną odmianę limphodemii.

Kanonizowana:

Wdniu 30 kwietnia 2000 roku przez Papieża Jana Pawła II; cud na podstawie, którego została kanonizowana, to uzdrowienie ks. Ronalda Pytla z choroby serca.

Pragniemy podziękować Siostrze Elżbiecie Siepak ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach za pomoc w przygotowaniu opracowania i podajemy również oficjalne strony Zgromadzenia:

http://www.faustyna.pl/

Zobacz też: Niedziela Miłosierdzia Bożego

Modlitwa do Świętej Marii Faustyny Kowalskiej

Droga, Święta Mario Faustyno, Ja przyszedłem poznać ciebie jak przyjaciel. Ja proszę ciebie, wybłagaj u Pana dla mnie tę łaskę, o którą ja ciebie proszę. W czasach zwątpienia, droga przyjaciółko, błagam o Boże Miłosierdzie tak, jak ty to robiłaś często, będąc na ziemi, abym ja mógł pamiętać kim ja jestem i do czego mnie wzywa Jego Miłosierdzie. 

W czasie lęków, błagam o Jego Miłosierdzie, abym ja mógł zawsze pamiętać o zaufaniu i ufać znowu w radości i pewności, że Bóg przygotowuje mnie do pięknej misji.
Proszę módl się Święta Mario Faustyno, abym ja nigdy nie zapomniał, że przepaść między moim Panem i mną została pokonana przez most z Jego czułego Miłosierdzia. On będzie kontynuował bycie wiernym i uzdrawianie mnie ze wszystkiego, co stoi na drodze wypełnienia się Jego Świętej Woli. Moje życie jest w Jego Rękach.
Dziękuję droga przyjaciółko. Módl się ze mną, modlitwą, którą nasz Ojciec przekazał Tobie, abyś upowszechniała ją na całym świecie; Panie Jezu, ufam Tobie! Przypomnij wszystkim pielgrzymującym przez życie, że jeśli nasza ufność jest wielka, to nie ma ograniczeń dla hojności Pana Jezusa.
Amen.

Modlitwa do Świętej Faustyny Kowalskiej

 

O, Krwi i Wodo, która wypłynęłaś z Najświętszego Serca Jezusowego, Jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufamy Tobie. (Powtórzyć 3 razy).
Święta Faustyno, módl się za nami.
Amen.

Naciśnij tutaj, aby zapoznać się z Koronką do Miłosierdzia Bożego